Muzeum Okręgowe w Suwałkach
16-400 Suwałki, ul. T. Kościuszki 81 | tel. (+48) 87 566 57 50
Wystawa w formie
prezentacji panoramicznej

STANISŁAW
BOHUSZ-SIESTRZEŃCEWICZ

(1869–1927)

Realizacja prezentacji dofinansowana
w ramach programu EU Interreg Lietuva-Polska
Numer projektu: LT-PL-5R-389

Impromptu [Pani płacząca]

Impromptu
[Pani płacząca]
1903, sygnowany prawy dolny róg SIESTRZEŃCEWICZ, olej, płótno
61 x 76,7 cm
Muzeum Mazowieckie, Płock.

Obraz wszedł do kanonu polskiego malarstwa modernistycznego. Autor oparł kompozycję kolorystyczną na dużej, czarnej plamie o niespokojnej, falistej linii spódnicy leżącej kobiety, zestawionej z bielą jej bluzki. Czerwień siedzisk, stojących obok otomany krzeseł, otacza płaczącą bezpieczną aurą. Sączące się z okna, umieszczonego w lewym górnym rogu kompozycji, złociste światło otula pokój ciepłym blaskiem. Rozpacz przeciwstawiona jest bezpieczeństwu, biel – czerni, ciemność – jasności, prosta linia oparcia otomany – falistym kształtom krzeseł, ciepłe światło płynące przez okno – cieniom kryjącym ścianę i czerń stroju. Zabieg artystyczny polegający na ukazaniu sceny, która nie mieści się w kadrze (fragmentu okna, uciętych krawędziami obrazu krzesła i otomany, części a nie całości pokoju) – nadaje kompozycji szczególnie intymny, psychologicznie autentyczny charakter; widz ma wrażenie bezpośredniego, ale dyskretnego obserwowania sytuacji.
Impromptu to termin z dziedziny muzyki. Oznacza m.in. interludium, czyli pauzę pomiędzy aktami przedstawienia teatralnego wypełnioną muzyką. To przewrotny tytuł, nabierający w tym przypadku treści symbolicznych i w pełni oddający psychologiczny charakter sceny. Bohaterka impromptu znajduje się w zawieszeniu między jakimiś swoimi życiowymi aktywnościami i tę intymną chwilę wypełniają tylko jej emocje. Pomiędzy aktami teatru codzienności pojawia się interludium spełnione w tej scenie płaczem.
Na przełomie wieków XIX i XX nastąpiło przewartościowanie roli kobiety. Obok matki, dawczyni życia, matrony, żony – olśniewające urodą i przepychem stroju – znak pozycji, pojawiły się kobiety fatalne, niszczycielskie, wiodące mężczyzn na zgubę, kuszące. A obok nich także te zagubione, poddane wpływom demonicznych uwodzicieli, ale także wolne, szczęśliwe, piękne. Społeczna, reprezentacyjna funkcja kobiecego portretu ustąpiła przed jej intymnym, indywidualnym wizerunkiem. Portretowano kobiety w ich, jak uważano, naturalnym środowisku – w salonie, w ogrodzie, wśród kwitnących kwiatów, w przestrzeni pozwalającej na naturalne ewokowanie osobowości niepoddanej presji zewnętrznej. Artyści odkrywali w tych portretach także świat własnej wrażliwości i uczuciowości. Portretowali żony, muzy w sytuacjach intymnych – czeszące włosy, przy porannej kawie, w trakcie toalety. Utrwalali na płótnach rozmowy przyjaciółek, kawiarniany flirt, chwile głębokiego smutku. Impromptu wpisuje się w nurt modernistycznego spojrzenia na kobietę. Stanisław Bohusz-Siestrzeńcewicz czyni to w szczególnie piękny i delikatny sposób. Odsłania przed widzem misterium kobiecych emocji, nie naruszając granic portretowanej. Obraz Impromptu, tak różny, osobny w twórczości artysty, stawia autora w roli jednego z bardziej interesujących i wrażliwych twórców polskiego modernizmu.